Tłumaczenia w kontekście hasła "wymyślać zaburzenia łaknienia" z polskiego na angielski od Reverso Context: Po co wymyślać zaburzenia łaknienia, romans Stanleya, mój występ w reklamie?
Niechęć do jedzenia to powszechny problem wśród osób starszych. Z wiekiem Seniorzy mogą jeść mniej, ponieważ ich wydatki energetyczne są dużo niższe niż w młodości. Nie oznacza to jednak, że jeść, nie powinno się wcale. W przypadku, kiedy nasz Podopieczny nie pała zapałem do śniadań, czy obiadów -powinno się go do nich jednak zachęcić. Brak łaknienia przez długi czas skutkuje pogorszeniem się zdrowia, a nawet funkcji życiowych człowieka. Przyczyny braku łaknienia, to • stres, • choroba układu pokarmowego • choroba układu nerwowego, • niedobór witamin i minerałów. Osoba, która cierpi na brak apetytu powinna przejść pełny zestaw badań, które dadzą obraz tego, co się dzieje w jej organizmie. Znając przyczyny niechęci do jedzenia można zastosować odpowiednią terapię. Jeżeli brak apetytu nie powoduje większych zaburzeń zdrowia, starajmy się porozmawiać z Seniorem o tym, co chciałby jeść i na co ma ochotę. Najlepiej jest dopasować menu pod preferencje żywieniowe naszego Podopiecznego. Taki sposób w dużej mierze pomaga zniwelować niechęć do jedzenia i usprawnić proces żywienia. Kolejnym sposobem na walkę z brakiem apetytu u Osoby Starszej jest podawanie odpowiednich porcji. Kiedy posiłki będą mieć małą objętość, Senior nie powinien ich automatycznie odrzucać. Największą uwagę powinniśmy poświęcić na jakość serwowanego jedzenia. Błędy żywieniowe polegające na spożywaniu nieodpowiednich produktów, np. dużej ilości słodyczy czy żywności przetworzonej – upośledzają pracę układu pokarmowego. W takim wypadku należy zadbać o higienę jedzenia Seniora i zaopatrzyć jego dietę w sugerowane przez lekarza produkty. Dla niejadków istnieje też wiele preparatów i suplementów diety, które pobudzają procesy trawienne i apetyt. Przed podawaniem takich substancji należy jednak zasięgnąć porady medycznej. Bezpiecznym wyjściem jest używanie konkretnych przypraw i ziół, które również potrafią stymulować pracę układu pokarmowego i nerwowego. Należą do nich • bazylia, • koper, • mięta, • kolendra, • imbir, • kurkuma, • zielona herbata, • słodka papryka. Jeżeli Senior nie cierpi na silne dolegliwości gastryczne, możemy optymalnie doprawiać wyżej wymienionymi przyprawami – przekąski naszego Podopiecznego. Warto też pamiętać, że brak uzębienia u osób starszych, przyczynia się często do niechęci spożywania posiłków. Należy więc zadbać o ich odpowiednią formę. Potrawy oczywiście powinny być w formie płynnej, jednak takie jedzenie po pewnym czasie może być zbyt monotonne i to staje się głównym powodem niechęci do konsumpcji. Wybierajmy produkty o różnych teksturach, z przewagą tych miękkich i takich, które po namoczeniu w sosie czy mleku są łatwe do przełknięcia. W tej kwestii wyobraźnia kulinarna będzie naszym dobrym sprzymierzeńcem. Top
nie cierpi Smerfów ★★★ NADZIEJA: świstełko w tunelu dla tracącego wiarę ★★★ REUMATYK: cierpi na bóle w krzyżu ★★ ALBINOSKA: cierpi na bielactwo ★★★ ANOREKTYK: cierpi na brak łaknienia ★★★ EPILEPTYK: cierpi na padaczkę ★★★ MISJONARZ: krzewi wiarę ★★ MĘCZENNIK: oddał życie za wiarę
Brak apetytu u starszej osoby – przyczynyCzym pobudzić apetyt u seniora?Naturalne preparaty na apetyt dla seniora Brak apetytu u seniora to częsty problem, z którym musi zmierzyć się opiekun osób starszych. Naturalne jest to, że z wiekiem pojawia się lekkie zaburzenie łaknienia. Jednak jeśli senior coraz częściej odmawia jedzenia, może to doprowadzić do niebezpiecznego stanu niedożywienia. Jak temu przeciwdziałać? Brak apetytu u starszej osoby – przyczyny Problem braku apetytu u seniora jest złożony i może być wywołany wieloma czynnikami. Podstawowym jest naturalne zjawisko spowolnienia metabolizmu wraz z upływem lat. Jednocześnie należy pamiętać, że podłoże problemu może być całkiem inne. Niechęć do spożywania posiłków przez seniora jest często spowodowana również przez: Choroby przewlekłe – jest to jedna z podstawowych przyczyn zaburzeń łaknienia. Schorzenia układu pokarmowego, nowotwory, niewydolność nerek czy demencja mają znaczny wpływ na brak apetytu u starszej osoby. Dodatkowo przyjmowane leki mogą powodować nudności, biegunki czy zaparcia, które uniemożliwią utrzymanie zdrowych nawyków żywieniowych. Problemy ze smakiem i węchem – pogorszenie się wzroku i słuchu idzie w parze z regresem smaku oraz węchu. Potrawy, którymi niegdyś senior się zajadał, teraz nie koniecznie będą mu smakowały. Odmawianie spożywania posiłków może być u podopiecznego nagminne. Jako opiekunka osoby starszej należy pomyśleć o zmianach w codziennym jadłospisie, aby nie dopuścić do niebezpiecznej utraty na wadze. Problemy z jamą ustną – ból podczas jedzenia skutecznie zniechęci do regularnej konsumpcji. Braki w uzębieniu lub źle dopasowana proteza zębowa będzie stanowić przeszkodę, lub nawet uniemożliwi prawidłowe żucie pokarmu. Z taką komplikacją najlepiej udać się do lekarza. Brak aktywności fizycznej – nie jest tajemnicą, że zwiększona aktywność fizyczna wzmaga apetyt. Osoby starsze często prowadzą osiadły tryb życia. Dlatego warto zachęcać seniora do codziennych spacerów czy pracy w ogrodzie. Aktywność ruchowa nie tylko zwiększy łaknienie, ale również wpłynie pozytywnie na ogólne samopoczucie podopiecznego. Czym pobudzić apetyt u seniora? Jak sprawić, żeby jedzenie dla podopiecznego przestało być przykrą koniecznością? Dotychczasowa dieta osób starszych – właśnie na to trzeba spojrzeć krytycznie. Jeśli nawyki żywieniowe są dalekie od ideału, należy właśnie na tę sferę nałożyć nacisk. Zmień częstotliwość i wielkość podawanych posiłków. Osobę starszą może zniechęcać góra jedzenia na wielkim talerzu – pojawia się wtedy stres związany z tym, że nie podopieczny nie będzie w stanie dokończyć nałożonej porcji. Przy braku apetytu u seniora dużo lepiej sprawdzi się częstsze jedzenie małych porcji (4-5 posiłków co 3-4 godziny). Czym pobudzić apetyt seniora? Istotne jest też to, co gotujesz. Układ pokarmowy seniora może nie radzić sobie z prawidłowym trawieniem tłustych potraw oraz twardych warzyw. Stawiaj na produkty nieprzetworzone i świeże. Unikaj sosów w proszku czy gotowych posiłków ze słoika. Nie wiesz, jak zmodyfikować jadłospis osoby starszej? Skorzystaj z naszego artykułu o najzdrowszej diecie świata. Należy pamiętać, że odpowiednio dobrany jadłospis jest kluczowym elementem w walce z rozmaitymi dolegliwościami. Aby wprowadzić pozytywną zmianę w życiu seniora chorującego na cukrzycę, warto wprowadzić dietę dla cukrzyka. Naturalne preparaty na apetyt dla seniora Braku apetytu u seniora nie trzeba od razu leczyć specjalistycznymi preparatami z apteki. Na rynku istnieje wiele środków farmakologicznych poprawiających apetyt. Oprócz tradycyjnych tabletek dostępne są również wysokokaloryczne koktajle o różnych przyjemnych smakach. Jeśli podopieczny zmaga się z objawami niedożywienia przez długi czas, należy udać się do lekarza, który zaleci podawanie odpowiedniego preparatu. Jednak na początku można spróbować naturalnych sposobów na zwiększenie apetytu seniora. Oto niektóre z nich: Składniki zwiększające łaknienie – to przede wszystkim przyprawy oraz zioła. Dodanie do gotowanych potraw bazylii, członku, kolendry, kopru, kminku, tymianki, majeranku czy cząbra pobudzi apetyt ze względu na wysoką zawartość olejków eterycznych. Odpowiednie nawodnienie – seniorzy, którym na co dzień brakuje apetytu, mają również tendencję do szybkiego odwodnienia organizmu. Pilnuj, aby podopieczny pił odpowiednią ilość wody. Możesz mu również podawać napary z mięty pieprzowej, kopru włoskiego, anyżu czy mniszka, które pozytywnie wpływają na łaknienie. Prezentacja oraz towarzystwo przy posiłku – kolorowe, różnorodne i ładnie podane dania dużo bardziej zachęcą seniora do jedzenia. Dostosuj ich wygląd i konsystencję do preferencji podopiecznego. Warto poznać jego ulubione składniki lub potrawy, którymi zajadał się ze smakiem przed laty. Wiele daje też odpowiednia atmosfera podczas posiłku. Pod żadnym pozorem nie należy osoby starszej stresować czy popędzać. To pogłębi tylko poczucie bezradności i utrwali w psychice negatywne bodźce. Wspieraj seniora, zachęcaj do samodzielnego krojenia i nakładanie jedzenia. Jeśli to możliwe nie wyręczaj go. Dodatkowo na brak apetytu zalecamy dotrzymywanie towarzystwa podczas posiłku. Przed wprowadzeniem do diety podopiecznego jakichkolwiek dodatkowych ziół czy przypraw skonsultuj się z jego rodziną lub lekarzem, aby mieć pewność, że nie pogorszysz jego stanu zdrowia.
Świat cierpi na brak mężczyzn, szczególnie tych, którzy są cokolwiek warci. - Cytat Jane Austen. Cytaty.info - Strona 9 z 13.
Zaburzenia łaknienia u kotów to, niestety, dość powszechny problem, z jakim zmagają się zwierzęta i ich opiekunowie. Praktyka pokazuje, że występują one z różnym nasileniem i w różnych odmianach. Dobrze więc wiedzieć, na co zwrócić uwagę i jak sobie radzić z tym zagadnieniem. Kiedy wchodzi się w systematykę zaburzeń łaknienia, na początek warto zadać sobie pytanie, czy problem, z którym zmaga się zwierzak, ma charakter pierwotny, czy wtórny. Przez zaburzenia pierwotne rozumiemy wrodzone niedostosowanie do wymagań środowiskowych związanych z jedzeniem. Takie zwierzęta najczęściej nie są w stanie przetrwać, a przynajmniej nie jest to możliwe bez znaczącej ingerencji człowieka. Z kolei zaburzenia wtórne powstają w efekcie nieprawidłowości o różnym charakterze – bądź metabolicznym, bądź środowiskowym. Można więc uznać, że przeważająca większość zwierząt, u których pojawiają się nieprawidłowości z łaknieniem, prezentuje problem o charakterze wtórnym. Grupę zaburzeń wtórnych możemy z kolei podzielić na trzy mniejsze podgrupy: Wzmożone – może objawiać się na różne sposoby. Jednym z jego rodzajów jest polifagia, czyli konieczność jedzenia dużych ilości pokarmów. Przyczyna jest tu często zdrowotna, a polifagia może być objawem chorób tarczycy bądź zaburzeń gospodarki cukrowej organizmu, może także występować podczas inwazji pasożytów lub przy chorobach układu nerwowego. Wzmożone łaknienie można też zaobserwować u kotek ciężarnych lub karmiących, tu jednak jest to uzasadnione stanem fizjologicznym organizmu i nie powinno wzbudzać niepokoju. Drugim rodzajem wzmożonego łaknienia jest akoria, czyli stan braku uczucia sytości po posiłku, który, niestety, jest zazwyczaj powiązany stricte z zaburzeniami o charakterze psychicznym. Do tej grupy zalicza się również tzw. zajadanie stresu, czyli sytuację, w której zwierzę odczuwa głód na tle nerwowym i je po to, by się uspokoić. Z kolei „bulimia” (termin specjalnie umieszczam w cudzysłowie, ponieważ bulimia jako taka, będąca zaburzeniem typowo na podłożu psychicznym, nie została do tej pory jednoznacznie stwierdzona u kotów. Niemniej zachowanie w postaci objadania się prowadzącego do wymiotów jest na tyle zbliżone do ludzkiej jednostki chorobowej, że w przypadku zwierząt umownie stosuje się do jego opisania ten sam termin) to silny pociąg do jedzenia, występujący epizodycznie i objawiający się u zwierząt zjadaniem zbyt dużych porcji pokarmowych, prowadzących najczęściej do szybkich wymiotów (rzadziej do niestrawności spowodowanej przeładowaniem jelit treścią pokarmową). Nie należy jednak mylić wymiotów spowodowanych przepełnieniem żołądka z wymiotami pojawiającymi się po posiłku – te bowiem zazwyczaj mają podłoże medyczne i są sygnałem o toczącym się w organizmie procesie chorobowym. Zmniejszone łaknienie – tutaj zakres problemów jest nieco mniejszy i obejmuje sitofobię oraz anoreksję. Pierwszy termin oznacza niechęć do jedzenia wywołaną obawą przed pojawieniem się dolegliwości bólowych. Taki rodzaj zaburzenia wykazywał mój najstarszy kot, Stefan, w czasach, gdy nie miał ustabilizowanej diety, a praktycznie każda podawana mu karma komercyjna wywoływała niestrawność z objawami silnej biegunki. Kot odmawiał więc jedzenia, by po jego spożyciu nie czuć się gorzej. Takie zaburzenie może być też sygnałem o chorobach trzustki lub może występować przy kamicy żółciowej. Z kolei anoreksja to niewystępowanie uczucia głodu, bardzo często skorelowane z czynnikami stresowymi oraz z depresją. Możemy ją dzielić dalej na anoreksję całkowitą (kot zupełnie nie jest zainteresowany pokarmem), częściową (kot wącha, ale nie je) oraz pseudoanoreksję (wywołaną napięciem psychicznym z powodu stresu środowiskowego lub też brakiem smakowitości podawanego pokarmu). Spaczone łaknienie – w przypadku kotów (a także innych zwierząt) mam tu na myśli głównie tzw. zespół PICA, czyli zaburzenie polegające na spożywaniu przedmiotów i substancji do tego nieprzeznaczonych lub przeznaczonych, ale innej formie niż ta, w której zjadają je chorzy (w przypadku ludzi dobrym przykładem jest zjadanie surowej mąki). U kotów najczęściej mówi się o zjadaniu przedmiotów do tego nieprzeznaczonych, takich jak tkaniny, folie, plastik, nitki, papier, karton, ziemia czy żwir (w tym także żwirek z kuwety). Dla precyzyjniejszego określania różnych rodzajów zespołu PICA używa się często terminów składających się z nazwy zjadanej substancji oraz końcówki -fagia, zaczerpniętej z języka greckiego (phagein oznacza „spożywać, pożerać”). W ten sposób powstają terminy takie jak koprofagia, czyli zjadanie odchodów. Ze względu na fakt, iż zespół PICA jest szerokim zagadnieniem, zaliczanym jednocześnie do grupy zachowań kompulsywnych, w tym miejscu jedynie sygnalizuję jego występowanie, by zwrócić na ów fakt uwagę Czytelnika. Niejadek kontra łasuch W mojej praktyce zawodowej, łącząc kompetencje behawiorysty i zwierzęcego dietetyka, zdecydowanie częściej spotykam się z opiekunami zmartwionymi tym, że ich kot nie chce jeść, niż tym, że zwierzak się przejada. Niestety, problem nadwagi i otyłości u kotów domowych jest zjawiskiem bardzo powszechnym, co potwierdzają statystyki dostępne na rozmaitych portalach poświęconych zdrowiu i kondycji tych zwierząt. Aktualnie przyjmuje się, że – według uogólnionych szacunków – ok. 50% kotów domowych cierpi z powodu nadwagi, a połowa z nich jest już klasyfikowana jako otyła (co oznacza, że ich masa ciała przekracza o 30% lub więcej wagę optymalną). Dla obszaru Wielkiej Brytanii szacuje się, że od 39 do 52% zamieszkujących tam kotów cierpi z powodu nadwagi i otyłości, natomiast badania prowadzone w 31 klinikach weterynaryjnych ulokowanych w północno-zachodniej części Stanów Zjednoczonych dowiodły, że ok. 1/4 pacjentów przekraczała swoją optymalną masę ciała (ocenie poddano grupę 2000 kotów, a więc ilość pozyskanych danych była niemała). Trudno mi powiedzieć, skąd bierze się u opiekunów brak zwracania uwagi na problem nadwagi i otyłości. Być może jest to forma wyrażania miłości do zwierzaka poprzez jego przekarmianie bądź gwarantowanie mu nieograniczonego (w tym wypadku jednak szkodliwego) dostępu do pokarmu? W końcu w wielu domach nadal funkcjonuje przekonanie, że zwierzak gruby to zwierzak szczęśliwy. Oczywiście, nie jest to prawda – nadwaga może być przyczyną wielu poważnych chorób, takich jak cukrzyca, zaburzenia pracy dolnych dróg moczowych, zwyrodnienia stawów, pozaalergiczne choroby zapalne skóry, stłuszczenie wątroby, a także pogorszenie kondycji ogólnej i mniejsza wytrzymałość przy wysiłku. Nie można zatem łączyć nadmiernej wagi ze szczęściem – wręcz przeciwnie: dla wielu zwierząt jest to podłoże rozmaitych problemów (także psychicznych). Z kolei u kota bez apetytu przyjmowanie zbyt niskich dawek pokarmowych prowadzi do niedoborów w organizmie na poziomie zarówno kalorycznym, jak i bilansowym. Koty, które zjadają zbyt małe ilości pożywienia, nie są w stanie zaspokoić swojego zapotrzebowania na witaminy oraz mikro- i makroelementy (dotyczy to elementów endogennych, które muszą być dostarczone w pokarmie). To z kolei prowadzi do poważnych zmian czynnościowych, takich jak zaburzenia gospodarki jonowej czy też awitaminoza, która, w zależności od tego, którego konkretnie składnika dotyczy, może wywoływać rozmaite problemy. Taki przykładowy zestaw objawów obejmuje nasilenie złamań, skłonność do kamicy nerkowej, wypadanie sierści i zły stan skóry, zahamowanie wzrostu, zaburzenia płodności, biegunki, złe samopoczucie, porażenie zadu i keratynizację nabłonka. Cała ta lista dotyczy wyłącznie niedoborów witaminy A w organizmie. Dla każdego kolejnego składnika mikro- czy makroelementowego bądź innej witaminy lub aminokwasu egzogennego można bez problemu znaleźć podobne opisy, co uświadamia, jak ważna jest dbałość o właściwe zbilansowanie diety. Ponadto kot jest zwierzęciem o bardzo wysokim zapotrzebowaniu na białko, co powoduje, że w przypadku jego niedostarczenia do organizmu we właściwych ilościach bardzo szybko zacznie dochodzić do procesów katabolicznych – mówiąc wprost, organizm zacznie „zjadać się sam”, wykorzystując białko z mięśni, co jest jedną z oznak wyniszczenia. Mocno zaawansowane wyniszczenie organizmu nosi nazwę kacheksji, a skutkiem niedożywienia jest supresja układu immunologicznego, za czym może iść wtórna dysfunkcja organów. Kolejne groźne dla kota efekty głodówki dotyczą przemian węglowodanowych w organizmie. Mowa tutaj o przebiegającym w sposób ciągły procesie glukoneogenezy, którego zadaniem jest produkowanie węglowodanów z dostarczanego w pożywieniu białka. Jego zaletą jest praktycznie całkowite uniezależnienie kota od konieczności spożywania zewnętrznych źródeł węglowodanów. Jednak w momencie, w którym białko przestaje być do organizmu dostarczane, odbija się to szybko na gospodarce insulinowej. Trzecim zagrożeniem jest stłuszczenie wątroby, czyli zmiana patologiczna polegająca na gromadzeniu się triacylogliceroli wewnątrz hepatocytów (komórek wątroby). Jest to efekt zaburzonego przez głodówkę metabolizmu lipidów, który stanowi jedno z następstw wspomnianych wyżej procesów katabolicznych w organizmie. Stłuszczenie diagnozuje się, gdy ponad 50% komórek wątroby zostanie objętych zwyrodnieniem, co zazwyczaj wymaga nieco czasu (standardowo ok. 5% wątroby zajmuje tłuszcz). Ten proces jednak o wiele łatwiej zachodzi u kotów otyłych niż u zwierząt o prawidłowej masie ciała. Widać więc wyraźnie, że ani kota przejadającego się, ani odmawiającego jedzenia nie wolno Postępowanie przy zmniejszonym łaknieniu Preferencje pokarmowe u kotów kształtują się na bardzo wczesnym etapie – gdy matka karmi mlekiem nowo narodzone kocięta, na podstawie jego smaku maluchy zaczynają definiować, co jest jadalne, a co nie. Jak nietrudno się domyślić, smak mleka jest uzależniony od tego, co je kotka. Jeśli więc mamy do czynienia z monodietą u matki (np. jeden rodzaj karmy w jednym smaku), kocięta w bardzo ograniczony sposób będą się interesowały pokarmem w późniejszych tygodniach. Czasami, na pierwszym etapie rozwoju, można jeszcze częściowo nadrabiać taki brak, bazując na ciekawości młodych kotów, jednak nie zawsze się to udaje. W końcu cały ten mechanizm ma na celu ochronę malucha przed zjadaniem czegoś, co mogłoby mu zaszkodzić. Jest to więc trik ewolucji na zwiększenie szans osobnika na przetrwanie. U dorosłego kociego niejadka przyczyna może być podobna. Choć w naturze kot jest gatunkiem neofilnym, a więc nastawionym na dużą różnorodność zjadanych ofiar (ok. 70 gatunków), to jednak wiadomo też, że koty chętnie i łatwo popadają w rutynę, a każda większa zmiana w ich otoczeniu może być odebrana jako poważny stresor. Stąd u części zwierząt bardzo trudno jest wprowadzać zmiany dietetyczne nie tylko w zakresie rodzaju (sucha/mokra/surowe mięso), ale nawet smaku czy konsystencji podawanej kamy (np. przejście z karmy w kawałkach na mielonkę). Aby nakłonić kota do jedzenia, dobrze jest bazować na zmyśle nie smaku, lecz węchu. Pamiętamy bowiem, że o ile koci smak nie jest specjalnie rozbudowany, to właśnie węch odgrywa tu kluczową rolę. Jeśli więc mamy do czynienia z kotem wykazującym niechęć do nowych składników diety, warto wykorzystać coś, co kot lubił wcześniej (np. sos z saszetki) i pomieszać ten element z niewielką ilością innej karmy tak, by zachęcić zwierzaka do spróbowania nieznanego pokarmu. Bywa też, że dobre efekty daje dolanie niewielkich ilości ciepłej wody do pożywienia, co zwiększa jego aromatyczność, bądź też jego rozgniecenie widelcem lub zblendowanie. Dotyczy to zwłaszcza kotów po sanacji jamy ustnej, które odmawiają jedzenia w pierwszych dniach po zabiegu. Jeśli natomiast chcemy mimo wszystko wypróbować działania na poziomie smakowym, to statystycznie koty najbardziej zainteresowane są smakiem umami (L-glutaminian), ponieważ jego obecność sugeruje, że pokarm jest bogaty w składniki odżywcze, a zatem warto go spożywać. Choć brzmi to dziwnie, to bywają koty, u których przy braku apetytu pomaga zmiana bardziej środowiskowa niż dietetyczna. Przykładami mogą być modyfikacja miejsca karmienia (np. przeniesienie miski do ulubionej kociej kryjówki, jeśli przyczyną problemu jest lęk), wyłożenie jedzenia na zupełnie inny rodzaj miski (np. płaski talerzyk lub specjalną matę do zlizywania karmy, która działa uspokajająco), rozrzucenie kawałków jedzenia wokół miski (dzięki czemu posiłek staje się ciekawszy), zmiana wysokości miski względem podłoża (niektóre koty, gdy źle się czują, nie chcą pochylać głowy przy jedzeniu) albo też, w skrajnych przypadkach, karmienie łyżeczką lub z ręki (jako etap przejściowy, do czasu poprawy samopoczucia i nabrania ponownie nawyku jedzenia z miski). W przypadku kotów w bardzo złym stanie ogólnym warto od razu starać się wprowadzać wysokostrawny pokarm dobrej jakości. Bywa jednak, że złe nawyki żywieniowe u zwierzęcia są tak silne, że odmawia ono jedzenia tzw. dobrej karmy. W takim przypadku lepiej, by kot przyjmował cokolwiek, co mu smakuje, niż żeby miał nie jeść nic. Ta zasada dotyczy kotów z zaawansowaną niewydolnością nerek, u których głodówka jeszcze bardziej pogarsza stan organizmu. Podobnie należy pamiętać, że ani koty cierpiące na PNN, ani zmagające się z problemami kardiologicznymi nie powinny być poddawane terapiom odchudzającym, gdyż w przypadku tych schorzeń nadwaga jest czynnikiem sprzyjającym funkcjonowaniu pacjenta w chwilach kryzysowych. Jeśli aromatyzujące sosy, zapachowe dodatki i bardzo dokładne mieszanie karm nie przynosi oczekiwanego efektu, a brak apetytu zaczyna przybierać charakter przewlekły, wówczas pomocna może się okazać suplementacja. Środkiem naturalnym pochodzenia roślinnego, który może wspomagać apetyt u kotów, jest olejek CBD pozyskiwany z konopi indyjskich – preparat działający uspokajająco i stymulujący układ nerwowy, ale bez działania psychoaktywnego. Najczęściej u kotów jest on stosowany w stężeniu 2,5% w dawce podstawowej 1–2 krople na dobę z posiłkiem lub bezpośrednio na dziąsła. W farmakoterapii najprościej byłoby sięgnąć po preparaty zawierające antagonistów receptorów greliny (czyli powstającego głównie w żołądku tzw. hormonu głodu), jednak, jak wskazuje dr Ceregrzyn, trudno dostać na rynku takie preparaty ze względu na obowiązujące przepisy (część z nich jest dopuszczona tylko w USA). W Polsce do popularnych farmaceutyków pobudzających apetyt zalicza się Mirptazepinę oraz nieco słabiej działającą u kotów Cyproheptadynę (która, niestety, podobnie jak używane niegdyś w podobnym celu Diazepam czy Porpofol może wywoływać więcej niepożądanych skutków ubocznych niż pierwsza z wymienionych substancji). Przy obu farmaceutykach stosowanie musi odbywać się w ścisłym porozumieniu z lekarzem weterynarii, który ustala właściwą dawkę oraz czas podawania leku. W przypadkach całkowicie skrajnych pozostaje jeszcze karmienie przymusowe. W razie konieczności przeprowadzania takiej procedury zdecydowanie lepiej jest założyć zwierzęciu sondę niż ryzykować podawanie pokarmu na siłę, ponieważ szczególnie w przypadku pożywienia płynnego (odżywki) lub półpłynnego istnieje bardzo poważne ryzyko zachłyśnięcia, które może prowadzić do zachłystowego zapalenia płuc. Jest to szczególnie częsty problem u kociąt, „zalewanych” mlekiem podczas sztucznego odkarmiania. Ponadto karmienie na siłę, wbrew woli pacjenta, może być czynnikiem silnie stresującym, co jeszcze bardziej będzie pogarszało stan ogólny. Jeśli do utraty apetytu doszło gwałtownie lub jeśli wcześniej nie było podobnych problemów, to kot powinien być bezwzględnie poddany szczegółowej diagnostyce, gdyż utrata łaknienia zaliczana jest do grupy tzw. objawów nieswoistych, co oznacza, że może wskazywać na bardzo wiele różnych procesów chorobowych: od chorób zębów i przyzębia, przez zaburzenia pracy przewodu pokarmowego, aż po niewydolność nerek czy nowotwór (szczególnie, jeśli towarzyszy temu widoczny spadek masy ciała). Postępowanie przy nadmiernym łaknieniu Tu sprawa wcale nie jest prostsza, przede wszystkim dlatego, że koty o zbyt silnym łaknieniu potrafią być szalenie zdeterminowane, by pozyskać pokarm. Zdarza się więc, że nie tylko terroryzują swoich domowników uporczywą wokalizacją, wymuszając dodatkowe porcje, ale także mogą stawać się agresywne lub przechodzić do pozakuwetowej urynacji bądź defekacji, manifestując w ten sposób swoje żądania. Dlatego też pra... Artykuł jest dostępny w całości tylko dla zalogowanych użytkowników. Jak uzyskać dostęp? Wystarczy, że założysz bezpłatne konto lub zalogujesz się. Czeka na Ciebie pakiet inspirujących materiałow pokazowych. Załóż bezpłatne konto Zaloguj się
Brak łaknienia może sam w sobie być symptomem poprzedzającym rozpoznanie nowotworu, ale również być wynikiem prowadzonej terapii. Szacuje się, że około co czwarty pacjent onkologiczny cierpi na jadłowstręt.
Wraz z wiekiem, problemy ze snem zazwyczaj nasilają się. Połowa osób po pięćdziesiątym roku życia skarży się na bezsenność, w tym ok. 20% na bezsenność przewlekłą. Co zrobić, by pomóc seniorowi w tej przykrej dolegliwości? Jakie sposoby wpływają na poprawę jakości snu? Kiedy i jak leczyć bezsenność? Mówi się, że zapotrzebowanie na sen maleje wraz z wiekiem, co oznacza, że seniorzy potrzebują go mniej. Rzecz jasna, może być takie samo jak w średnim wieku, ale tylko wtedy, gdy aktywność życiowa, w tym fizyczna, będzie na takim samym poziomie jak wcześniej. Zazwyczaj jednak na emeryturze aktywność maleje i tym samym osoby starsze potrzebują jedynie 6 lub nawet mniej godzin snu. Oprócz wieku i spadku aktywności, przyczyną bezsenności u osób starszych jest także zmiana rytmu dnia. Przyczyn jest oczywiście znacznie więcej i warto poznać tę, która odpowiada za zaburzenia snu u konkretnego seniora – to znacząco ułatwi radzenie sobie z problemem. Nie należy od razu sięgać po leki nasenne – to ostateczność. Po poznaniu źródła problemu warto zastosować w pierwszej kolejności naturalne metody poprawiające jakość snu. Bezsenność u osób starszych – przyczyny Przyczyn zaburzeń snu może być wiele. Dlatego zawsze przed podjęciem jakichkolwiek działań, należy zastanowić się co indywidualnym problemem konkretnej osoby w podeszłym wieku. Może to być coś tak oczywistego jak zmiana trybu życia i rytmu dnia po przejściu na emeryturę i mniejsze zapotrzebowanie na sen. Ale przyczyny mogą być znacznie poważniejsze. Jedną z częstszych przyczyn są choroby przewlekłe, w tym bóle stawów i kręgosłupa, duszności będące wynikiem chorób serca i układu oddechowego, choroby otępienne takie jak choroba Alzheimera czy otępienie naczyniopochodne, choroby psychiczne – w tym depresja i stany lękowe, schorzenia zapalne – reumatoidalne, endokrynologiczne i autoimmunologiczne. Ze snu wybudzać seniorów mogą także bolesne skurcze łydek, piecznie za mostkiem będące skutkiem choroby refluksowej, parcie na pęcherz, zespół niespokojnych nóg. Na złą jakość snu, wpływ mają także dość często zażywane przez seniorów leki (np. beta-blokery, kortykosterydy, amantadyna, fenytoina, lewodopa czy fluorochinolony). Przyczyny mogą być także oczywiste, czyli złe nawyki, takie jak drzemki w ciągu dnia, spożywanie posiłku tuż przed pójściem spać, kładzenie się do łóżka mimo braku senności, brak wysiłku fizycznego w ciągu dnia. Jak pomóc seniorowi, gdy cierpi na bezsenność? Na pewno należy odradzić seniorowi stosowanie leków nasennych, zwłaszcza tych silnych, dostępnych na receptę. W pierwszej kolejności należy zmienić złe nawyki, które mogą powodować bezsenność u osób starszych. Należy także wykluczyć albo potwierdzić tzw. wtórną bezsenność, będącą efektem chorób somatycznych lub psychicznych. Niezmiernie istotna jest higiena snu. By spać lepiej, seniorzy powinni zaprzestać spożywania wieczorem ciężkostrawnej kolacji oraz picia kawy i mocnej herbaty. Nie powinni także wieczorem oglądać programów, które wzbudzają silne emocje. Powinni również zwiększyć, o ile to możliwe, swoją aktywność w ciągu dnia, w tym uprawiać jakiś sport, gimnastykować się lub po prostu chodzić na spacery. Przed pójściem spać należy wziąć ciepłą, relaksującą kąpiel, wywietrzyć sypialnię (najlepiej, gdy w sypialni temperatura jest niższa niż w innych pomieszczeniach), można napić się melisy lub kompozycji ziołowej, ułatwiającej zasypianie. Można słuchać odprężającej muzyki i medytować – także leżąc w łóżku. Ważne, by udawać się na spoczynek wtedy, gdy rzeczywiście jest się sennym. Senior nie powinien kłaść się spać zbyt wcześnie, bo może to skutkować pobudką w środku nocy. Jeśli nie można spać, to lepiej wstać i poczytać książkę niż leżeć, przewracać się z boku na bok i denerwować się – to na pewno nie pomoże w zaśnięciu. Warto, by osoba starsza kładła się spać na tyle godzin, ile jest jej potrzebnych i wstawała codziennie o tej samej porze – taka regularność wzmacnia sen. Osoby starsze, które niedawno przeszły na emeryturę nie powinny zmieniać rytmu dnia – chodzi zwłaszcza o godzinę wstawania i nie wydłużać czasu snu. Jeśli mimo tego cykl dobowy został rozregulowany i pojawią się problemy ze snem, to można zastosować dwa rozwiązania – albo spać krótko w nocy, tj. 4-5 godzin i pozwalać sobie na krótką, półgodzinną drzemkę w ciągu dnia, albo spać w nocy przez 6 godzin i nie robić sobie drzemek. Dopiero gdy te wszystkie metody nie pomogą, można sięgnąć po suplementy ułatwiające zasypianie, czyli melatoninę lub ziołowe preparaty. Stosowanie mocniejszych leków nasennych, w tym na receptę należy zawsze konsultować z lekarzem. Jak leczyć bezsenność u osób starszych? Jeśli bezsenność u osób starszych jest krótkotrwała, czyli najczęściej związana z jakimś wydarzeniem czy stresem, to można wtedy przyjmować leki nasenne lub promujące sen. Takie rozwiązanie pozwala na zregenerowanie organizmu w sytuacji stresu i przerwanie bezsenności. Należy jednak pamiętać, że takie leki można stosować tylko doraźnie, a nie długoterminowo, gdyż są bardzo uzależniające. Nie nadają się zatem do stosowania w bezsenności przewlekłej. W pierwszej kolejności, zanim zacznie przyjmować się silne leki nasenne, warto wypróbować leki ziołowe oraz suplementy zawierające melatoninę, czyli hormon snu. Melatoninę jednak należy przyjmować przez dłuższy czas (co najmniej kilka tygodni), by móc oczekiwać efektów. Poziom tego hormonu spada wraz z wiekiem, więc jej przyjmowanie przez osoby starsze jest w pełni uzasadnione. Jeśli chodzi o leki ziołowe, to w ich składzie najczęściej znaleźć można: melisę lekarską, kozłek lekarski (walerianę), chmiel zwyczajny, dziurawiec zwyczajny, rumianek pospolity i lawendę. Działają łagodnie i nie powodują uzależnienia. Warto jednak pamiętać, że mimo, iż leki ziołowe są bezpieczne, to jednak wchodzą w reakcje z innymi lekami. I tak np. kozłka lekarskiego i dziurawca nie należy stosować razem z innymi lekami nasennymi oraz przeciwzakrzepowymi. Natomiast podczas stosowania dziurawca nie można zbyt długo przebywać na słońcu. U osób starszych stosuje się głównie melisę, która łagodzi stany pobudzenia nerwowego, nerwicę serca, uczucie niepokoju, neurastenię. Oczywiście leczenie przewlekłej bezsenności nie powinno opierać się tylko na ziołowych preparatach, które mają działanie jedynie wspierające. W takiej sytuacji należy poznać przyczynę zaburzeń snu i ją wyeliminować. Można i trzeba skorzystać z usług poradni leczenia zaburzeń snu. Czasem jednak potrzebne jest, choć okresowe, zażywanie środków farmakologicznych. One też są dla ludzi, ale należy pamiętać, ż trzeba je przyjmować pod kontrolą lekarza. Niestety takie leki szybko uzależniają i powodują szereg skutków ubocznych. Do najczęstszych należą: zaburzenia pamięci, spadek koncentracji, upadki i związane z nimi złamania. Poza tym ich skuteczność zmniejsza się z czasem, co prowadzi do przyjmowania coraz większych dawek, a to z kolei do uzależnienia. Jeżeli bezsenność u osób starszych wynika z depresji, to odpowiednio dobrana farmakoterapia jest kluczowa. Stosuje się leki przeciwdepresyjne oraz małe dawki, przyjmowane tylko okresowo, leków nasennych. Bezsenność towarzyszy także chorobie Parkinsona, więc w tym wypadku istotne jest odpowiednie dobranie leków przeciwparkinsonowych – chodzi nie tylko o dawkę i formę leku, ale także czas jego zażywania. Najczęściej lekami nasennymi stosowanymi u seniorów są pochodne z grupy benzodiazepin oraz zopiklon, zolpidem i zalepon. Mają one nie tylko działanie nasenne, ale także przeciwlękowe, przeciwdrgawkowe i rozluźniające. Powodują niepamięć następną oraz mogą powodować zaburzenia świadomości, splątanie, pobudzenie, zaburzenia koordynacji ruchowej. Po odstawieniu w przypadku uzależnienia występują drżenie, pobudzenie, bezsenność, a nawet omamy. Nie powinno się natomiast stosować leków z tej grupy o przedłużonym okresie działania. Leki nasenne powodują uzależnienie po kilku tygodniach stosowania, a poza tym występuje zjawisko tolerancji. W przypadku uzależnienia lek należy odstawiać stopniowo, pod kontrolą lekarza, gdyż nagłe odstawienie daje niebezpieczne dla zdrowia i życia objawy: lęk, niepokój, wymioty, zaburzenia widzenia, drgawki, kurcze mięśniowe, zaburzenia łaknienia, majaki, a nawet może spowodować śmierć. Zazwyczaj jest tak, że po odstawieniu leku objawy, które lek miał hamować powracają z większym nasileniem. Bezpieczne podawanie leków nasennych polega na stosowaniu ich maksymalnie 4 razy w tygodniu w jak najmniejszych dawkach i nie dłużej niż przez 2-3 tygodnie.
zmniejszenie radości życia. poczucie braku sensu życia. myśli samobójcze. napięcie. lęk. drażliwość. zaburzenia snu. objawy myślenia obsesyjnego i zachowań kompulsywnych. W szczególnych przypadkach objawy anoreksji mogą być wynikiem innych zaburzeń i chorób psychicznych, dlatego wymaga ona szczegółowej diagnostyki w celu
Jak pomóc cierpiącym na zaburzenia apetytu W MILIONACH domów na całym świecie ktoś z członków rodziny cierpi na zaburzenia apetytu. Gdzieniegdzie bardzo rozpowszechniły się takie choroby, jak bulimia, czyli wilczy głód (napady obżarstwa połączone z prowokowaniem wymiotów i braniem środków przeczyszczających), anorexia nervosa, inaczej jadłowstręt psychiczny (długotrwały brak łaknienia) oraz kompulsywne objadanie się (takie, nad którym nie można zapanować). Większość ofiar to kobiety, przy czym ani wiek, ani stan cywilny nie robi tu żadnej różnicy. Są wśród nich zarówno dzieci i nastolatki, jak i osoby starsze, nawet w wieku emerytalnym.* Ponieważ stanowią przeszło 90 procent chorych, dlatego w tym artykule mówimy głównie o kobietach. Gdy choruje bliska ci osoba, bez wątpienia chciałbyś jej pomóc. Ale mówić kobiecie dotkniętej bulimią, żeby przestała się objadać i wywoływać wymioty, to jak prosić chorego na zapalenie płuc, żeby przestał kaszleć. Niczego nie osiągniesz, jeśli najpierw nie zorientujesz się w skomplikowanych zaburzeniach emocjonalnych, które często leżą u podłoża choroby. A zatem szczere chęci nie wystarczą — potrzeba wiedzy fachowej. Czasami wszystkiemu winne jest nadużycie seksualne, którego ofiarą padła w przeszłości dana kobieta. W takich wypadkach zwykle nie obejdzie się bez wizyty u specjalisty.* Dojdź do sedna problemu Nie zawsze łatwo jest zauważyć, że córka, żona czy koleżanka ma zaburzenia apetytu, gdyż chora często stara się to ukryć (zob. tekst w ramce). Ale rzadko kiedy zdoła dać sobie radę o własnych siłach. Im wcześniej porozmawiasz i udzielisz pomocy, tym większe są szanse na wyzdrowienie. Zanim jednak dojdzie do rozmowy, starannie zaplanuj, co i kiedy powiedzieć. Wybierz taką porę, żebyś był spokojny i żeby nikt wam nie przeszkadzał. Jeżeli się do tego źle zabierzesz i na przykład zaczniesz chorą straszyć, trudniej będzie wam się porozumieć i tylko pogorszysz sprawę. Kiedy zwracasz się do osoby, u której podejrzewasz zaburzenia apetytu, powiedz konkretnie, o co ci chodzi, ale nie czyń z tego zarzutu. Oto propozycja: „Bardzo schudłaś. Wszystko jest na ciebie za luźne. Nie domyślasz się dlaczego?” Albo: „Słyszałem, jak wymiotowałaś w łazience. Wiem, że to dla ciebie trochę krępujące, ale chcę ci pomóc. Czy możemy porozmawiać otwarcie?” Jeżeli nawet chora się pogniewa bądź zaprzeczy, to gdy zachowasz spokój, może uda ci się ją nakłonić do rozmowy (Przysłów [Przypowieści] 16:21). Na początek mógłbyś dążyć właśnie do takiej szczerej wymiany myśli. Kłopoty z łaknieniem często powstają w domach, w których zbyt wielką wagę przykłada się do szczupłej sylwetki lub tam, gdzie chwali się dzieci przede wszystkim za wygląd i osiągnięcia. Jeżeli więc ktoś w rodzinie cierpi na zaburzenia apetytu, reszta domowników musi poważnie przemyśleć swe nastawienie i swą hierarchię wartości. Być może trzeba będzie dokonać jakichś zmian. Ich wysiłki nierzadko decydują o tym, czy chora powróci do zdrowia. Unikaj próby sił W pewnej rodzinie doprowadzeni do ostateczności rodzice dosłownie wpychali jedzenie córce cierpiącej na jadłowstręt psychiczny, ale dziewczyna z satysfakcją się im opierała. Zrozum więc, że nie uda ci się nikogo zmusić ani do jedzenia, ani do pohamowania napadów żarłoczności. Im większą wywierasz presję, tym silniejszy jest opór. „Za każdym razem, gdy wspominałem o jedzeniu, sytuacja się pogarszała. Po prostu nie mogłem więcej wracać do tego tematu” — wyznaje Joe, którego córka Lee omal nie umarła z powodu jadłowstrętu. Jej matka, Ann, wyjaśnia, co w końcu poskutkowało: „Pomogliśmy jej nabrać przekonania, że potrafi panować nad tym, co robi, i wcale nie musi popadać w takie skrajności. To uratowało jej życie”. Warto przestać kłaść nacisk na kwestię jedzenia. Pomóż chorej pojąć, że gdy je, nie robi tego dla ciebie, ale dla samej siebie. Pomóż chorej uwierzyć we własne siły Większość kobiet cierpiących na zaburzenia apetytu to perfekcjonistki. Wiele z nich nie zaznało w życiu zbyt dużo niepowodzeń. Czasem przyczyniają się do tego rodzice, i to w najlepszej wierze. W jaki sposób? Przez nadopiekuńczość i oszczędzanie dziecku wszelkich kłopotów. Dlatego rodzice muszą pomóc córce pojąć, że jej błędy to rzecz ludzka i absolutnie nie przekreślają jej wartości. W Księdze Przysłów 24:16 czytamy: „Bo sprawiedliwy może upaść nawet siedem razy, a na pewno się podźwignie”. Jeśli zrozumie, że niepowodzenia są czymś normalnym, przejściowym i możliwym do pokonania, nie załamie się po byle porażce. Rodzice muszą też w pełni zaakceptować fakt, że każde dziecko jest inne. Jeżeli jako chrześcijanie starają się wychowywać je „podług wytycznych Jehowy”, to powinni też pozwolić mu zachować indywidualność (Efezjan 6:4). Nie próbujcie wtłoczyć córki w wymyślone przez siebie ramy. Jeżeli ma wyzdrowieć, musi czuć, że szanujecie jej odrębność. Dbaj o swobodną wymianę myśli W wielu rodzinach, w których dziecko lub żona cierpią na zaburzenia apetytu, brakuje wymiany myśli. Chora zwykle ma kłopoty z wyrażaniem swych prawdziwych odczuć, jeśli wie, że rodzice czy mąż ich nie podzielają. Zdarza się to zwłaszcza w domach, gdzie rządzi zasada: „Jeżeli nie masz nic mądrego do powiedzenia, to się nie odzywaj”. W takiej sytuacji chora broni się przed frustracją, zajmując się jedzeniem. Na przykład Matthew nie potrafił pomóc żonie cierpiącej na kompulsywne objadanie się. „Kiedy jest zdenerwowana, wybucha płaczem, a potem zaczyna jeść” — ubolewa. „Nigdy (...) mi nie mówi, co ją gryzie”. Terapeuta poradził im, by co tydzień wygospodarowali dla siebie godzinę i na osobności wysłuchali swych żalów, nie przerywając sobie nawzajem. „Dzięki temu otworzyły mi się oczy” — mówi Matthew. „Nie miałem pojęcia, że Monica jest nieszczęśliwa z tylu powodów i że mogę być temu winien. Myślałem, że potrafię słuchać, a wcale tak nie było”. Jeżeli więc chcesz pomóc żonie lub córce, bądź gotów wysłuchać jej utyskiwań. Biblia radzi nakłonić ucha na „krzyk maluczkiego” (Przysłów 21:13, Biblia poznańska). Właśnie tego musieli się nauczyć Joe i Ann. „Musiałem się odzwyczaić od wyciągania pochopnych wniosków i ujawniania irytacji, gdy Lee miała odmienne zdanie” — wyznaje Joe, mówiąc o swej córce cierpiącej na jadłowstręt. Jego żona Ann dodaje: „Słuchaj, co córka ma do powiedzenia. Nie mów za nią. Dowiedz się, co naprawdę myśli”. Ann tak to zilustrowała: „Przedtem gdy Lee skarżyła się, że ktoś ją zranił, tłumaczyłam, że z pewnością nie chciał tego zrobić. Ale to jeszcze bardziej wytrącało ją z równowagi. Teraz w takich sytuacjach mawiam: ‚Rzeczywiście, musiało cię to zaboleć. Rozumiem, dlaczego jest ci tak przykro’. Nie koryguję od razu jej poglądu, ale po prostu staram się wczuć w jej położenie”. Nie zakładaj więc z góry, że znasz cudze pobudki lub uczucia, lecz uważnie słuchaj. Swobodna wymiana myśli uspokaja wzburzone emocje, które mogłyby skłaniać kobietę do niezdrowego objadania się. Dawn wyjaśnia, dlaczego nie ma już nawrotów bulimii: „Kiedy jestem zdenerwowana, rozmawiam z mężem, który mnie zawsze rozumie i pociesza”. Przejawiaj ofiarną miłość Pewien ojciec, którego córka zmarła na niewydolność serca wywołaną bulimią, udziela takiej rady: „Nigdy nie myśl, że już wystarczająco kochasz swe dzieci”. Nie szczędź im więc wyrazów miłości. Niech córka czy żona wie, że twoje uczucie do niej nie zależy od jej wyglądu lub osiągnięć. Ale niełatwo kochać osobę nękaną zaburzeniami apetytu. Konieczna jest do tego ofiarna miłość, którą według Biblii cechuje życzliwość, cierpliwość oraz gotowość do przebaczania. Kto przejawia taką miłość, ten stawia cudzą pomyślność ponad własne dobro (1 Koryntian 13:4-8). Kiedy pewni rodzice dowiedzieli się, że ich córka choruje na bulimię, poczuli się zupełnie zagubieni. „Uważałem, że jeśli nie wiadomo, co począć, najlepiej zrobić coś miłego” — mówi ojciec. „Zdawałem sobie sprawę, że jest wartościową dziewczyną, tylko ma bardzo poważne problemy ze sobą. Zrobić dla niej coś miłego znaczyło dodać jej otuchy”. Zapytał więc córkę: „Czy masz coś przeciwko temu, żebyśmy z mamą regularnie się dowiadywali, jak sobie z tym radzisz?” Córka doceniła tę serdeczną troskę, toteż rodzice od czasu do czasu rozmawiali z nią o jej kłopotach. „Czasami wytrzymywała kilka dni, później kilka tygodni, w końcu kilka miesięcy” — opowiada ojciec. „Ale gdy przyznawała się do kolejnej porażki, staraliśmy się ją podtrzymać na duchu i nie wywoływać wrażenia, że jesteśmy rozczarowani”. Matka dodaje: „Dużo rozmawiałyśmy. Zapewniałam ją, że robi wyraźne postępy. Mówiłam: ‚Nie poddawaj się. Tym razem udało ci się wytrzymać dwa tygodnie. Zobaczymy, ile wytrzymasz następnym razem’”. „Dziwaczne nawyki córki uchodziły naszej uwagi między innymi dlatego, że rzadko kiedy jedliśmy wspólnie kolację” — zaznacza ojciec. „Zmieniłem więc rozkład swoich zajęć, aby jadać kolację z rodziną”. Dzięki temu oraz dzięki cierpliwości i czułości rodziców córka całkowicie wyzdrowiała. Starając się pomóc chorej, nie zapominaj, że przejawem miłości jest narzucenie niezbędnej dyscypliny (Przysłów 13:24). Nie chroń jej przed skutkami jej poczynań. Jeżeli będzie musiała za własne pieniądze odkupić żywność zjedzoną podczas napadu obżarstwa albo posprzątać w łazience, którą zabrudziła pobudzając się do wymiotów, może nauczy się poczuwać do odpowiedzialności za swe zachowanie. Gdy konsekwentnie wymagasz od niej przestrzegania rozsądnych reguł domowych, dajesz wyraz przekonaniu, iż jest w stanie należycie sobą pokierować. Nabierze wtedy więcej szacunku dla siebie, którego na ogół brak osobom z zaburzeniami apetytu. Rozbita wewnętrznie chora może czasem rzucić jakieś gniewne słowo. Postaraj się wtedy zrozumieć, co się za tym kryje. Spróbuj ustalić powód tej „udręki” i jakoś jej zaradzić (Joba [Hioba] 6:2, 3, Bw). Buntowniczość i opryskliwość córki cierpiącej na jadłowstręt psychiczny okazała się dla Ann i Joe nie lada próbą. „Nie wyrzuciliśmy jej na ulicę, tylko staraliśmy się okazywać jej miłość” — wspomina Ann. Joe uzupełnia: „Nieustannie szukaliśmy sposobu, żeby jej pomóc, i zapewnialiśmy ją, że bardzo nam na niej zależy”. Co to dało? Córka w końcu uświadomiła sobie, że rodzice ogromnie ją kochają i zaczęła otwierać przed nimi serce. Choroba córki jest wielkim przeżyciem dla rodziców, zwłaszcza dla matki. Mężowie muszą więc pokrzepiać żony na duchu. Nie pozwólcie, by choroba dziecka zrujnowała wasze małżeństwo. Pamiętajcie, że wasze możliwości są ograniczone. W niektórych wypadkach trzeba zwrócić się o pomoc do kogoś spoza rodziny. Weź pod uwagę wszystkie okoliczności i wybierz najlepsze rozwiązanie. Jeżeli chora nie jest tym zachwycona, zdobądź się na stanowczość. Wytłumacz jej, że zrobisz wszystko, co w twojej mocy, by ją ratować, ale nie składaj obietnic bez pokrycia. Nieraz poczujesz się bezsilny, a sytuacja wyda ci się beznadziejna, ale nigdy nie zapominaj, że swe kłopoty możesz przedstawić w modlitwie Bogu miłości. On potrafi pomóc! „Pojęliśmy, że sami sobie nie poradzimy” — wyznaje Joe. „Nauczyliśmy się pokładać całkowitą ufność w Jehowie Bogu. On nigdy nas nie zawiódł”. [Przypisy] Zobacz artykuł „Kto cierpi na zaburzenia apetytu?” w Przebudźcie się! z 22 grudnia 1990 roku (wyd. ang.). Zobacz artykuł „Pomoc dla ofiar kazirodztwa” w pokrewnym czasopiśmie Strażnica z 1 października 1983 roku (wyd. ang.). [Ramka na stronie 13] NIEKTÓRE OBJAWY ZABURZEŃ APETYTU ◼ Skąpe odżywianie się, takie jak w czasie ścisłej diety albo głodówki ◼ Krańcowa utrata masy ciała albo znaczne wahania wagi ◼ Dziwaczny sposób jedzenia, na przykład krojenie wszystkiego na kawałeczki ◼ Paniczny lęk przed przytyciem, nawet gdy ktoś mało waży ◼ Nadmierne interesowanie się jedzeniem i (lub) odchudzaniem, ciągłe mówienie o tym, a nieraz także intensywne uprawianie ćwiczeń fizycznych ◼ Utrata miesiączki ◼ Unikanie towarzystwa, odosabnianie się, a zwłaszcza przesiadywanie w łazience ◼ Zaburzenia emocjonalne, takie jak depresja albo nerwowość ◼ Objadanie się w chwilach gniewu, zdenerwowania czy podniecenia ◼ Nadużywanie tabletek odchudzających, środków moczopędnych i przeczyszczających [Ilustracja na stronie 15] Trzeba umieć słuchać i wczuwać się w cudze położenie
Nie należy go za to krytykować. Leczenie wymaga zgody pacjenta i jego aktywnego udziału, jednak w sytuacji zagrożenia życia można pacjenta skierować do szpitala psychiatrycznego na przymusowe leczenie bez jego zgody. Osoby depresyjne rzadko odczuwają spontaniczną złość. Uczucie, które im często towarzyszy to chroniczne poczucie winy.
Data aktualizacji: 11 października 2021 Nie każdy chory na raka musi w trakcie choroby schudnąć. Każda utrata wagi powinna być jednak sygnałem do stałej obserwacji i analizy tego, jak odżywia się pacjent. Warto o tym pamiętać, bo żywienie w chorobie nowotworowej jest równie ważne jak terapia. A czasem nawet ważniejsze, bo niedożywiony pacjent nie ma szans na walkę z chorobą. Utrata masy ciała jest jednym z pierwszych sygnałów, które zauważają pacjenci z chorobą nowotworową. Dodatkowo w trakcie leczenia, według różnych szacunków chudnie ok. 30-70 procent chorych, a w przypadku 20-30 procent skrajna utrata masy ciała może być główną przyczyną zgonu. Dlaczego to takie groźne? Bo u wielu pacjentów utrata masy ciała jest tak duża, że dochodzi do tzw. kacheksji, czyli wyniszczenia nowotworowego, które wiąże się nie tylko ze spadkiem tłuszczowej i beztłuszczowej masy ciała, ale także zanikaniem masy mięśniowej, brakiem apetytu, anemią, depresją i zwiększonym metabolizmem. Problem najczęściej dotyczy pacjentów z nowotworami: górnego odcinka przewodu pokarmowego (w 90 proc. chorych na raka przełyku) żołądka, trzustki i wątroby (w około 70 procentach). Stosunkowo rzadko narażeni są na kacheksję pacjenci z rakiem piersi, mięsakami i chłoniakami nieziarnicznymi. Nieco częściej wyniszczenie nowotworowe towarzyszy rakowi okrężnicy, stercza i płuca. Rodzina pacjenta onkologicznego musi sobie uświadomić ważną rolę żywienia w chorobie nowotworowej, zwłaszcza w trakcie leczenia, ponieważ jest ono nierozerwalnym elementem terapii. Pacjent wychudzony, który nie dostarcza organizmowi wszystkich potrzebnych składników odżywczych, nie ma siły do walki z chorobą, a czasem ta walka jest niemożliwa. Trzeba sobie też uświadomić, że osoba chora na raka jest poddawana terapiom i zabiegom, które same w sobie mogą prowadzić do wyniszczenia organizmu. Osłabiony jest układ immunologiczny oraz praca wielu narządów, takich jak serce, wątroba, płuca. W wyniku radio- i chemioterapii a także rozległych operacji bardzo często pacjent cierpi na: brak łaknienia jadłowstręt szybkie nasycanie i pełność po posiłku nudności i wymioty suchość w jamie ustnej zapalenie błony śluzowej jamy ustnej nadżerki i owrzodzenia żołądka biegunki i zaparcia. Utrata masy ciała a dieta nowotworowa Dlatego posiłki w diecie onkologicznej powinny być tak ułożone, żeby dostarczały pacjentowi odpowiednią ilość energii (pamiętajmy, że zapotrzebowanie energetyczne pacjenta onkologicznego może być 20 procent większe niż u zdrowej osoby). W diecie tej nie może zabraknąć: białka węglowodanów wysokiej jakości tłuszczów witamin i składników mineralnych odpowiedniej ilości płynów. Przyjmuje się, że średnia podaż energii w żywieniu chorych powinna wynosić 30-35 kcal/kg natomiast u chorych znacznie wyniszczonych można zwiększyć do 40-45 kcal/kg Zalecana ilość białka wynosi średnio 1,3 g/kg a tłuszcze powinny stanowić 25-30 procent zapotrzebowania energetycznego. Warto przy tej okazji uświadomić sobie, ile kalorii mają różne produkty, którymi w prosty sposób możemy zwiększyć kaloryczność posiłków chorego. Dla przykładu: 1 łyżka oleju roślinnego (a także majonezu) to kalorii 1 łyżka masła lub margaryny to ok. 100 kalorii 1 łyżka masła orzechowego lub migdałowego to ok. 95 kalorii 1 łyżka miodu to ok. 50 kalorii 1 łyżka bitej śmietany to ok. 50 kalorii 1 łyżka mleka kokosowego to ok. 35 kalorii 1 łyżka śmietany to ok. 25 kalorii. Dieta dla chorych na raka - ważne białko Ważnym elementem zapobiegania utracie masy jest zadbanie o to, żeby dieta przy nowotworze złośliwym zawierała większą niż do tej pory ilość białka i żeby stanowiło ono część każdego posiłku. W jakich produktach je znajdziemy? Naturalnym źródłem są: chude mięsa, ryby morskie, jaja, chude produkty mleczne, produkty bogate w białko roślinne (soczewica, soja, fasola). Dietetycy onkologiczni uważają, że chory nie powinien eliminować białka zwierzęcego z diety, gdyż może to utrudnić skuteczne uzupełnianie niedoborów białkowych. Prawidłowy metabolizm białek i uruchomienie ich procesów naprawczych komórek jest możliwe przy odpowiedniej ilość dobrych węglowodanów w jadłospisie. Dlatego w diecie chorego na raka muszą znaleźć się także posiłki węglowodanowe: kasza, ryż, makaron, pieczywo, płatki zbożowe. Jeśli pacjent ma kłopoty z trawieniem grubsze kasze można zastąpić drobniejszymi, np. kaszą manną lub kaszę jaglaną. Zobacz też: Dieta przy nowotworze – jelita grubego, wątroby, płuc oraz prostaty Żywienie w chorobie nowotworowej – rozwiąż problem Ważna jest nie tylko wiedza o tym co podawać pacjentowi, ale także jak to zrobić, żeby zjadł posiłek. To duży problem, zwłaszcza gdy chory cierpi na jadłowstręt, nudności, wymioty, suchość w ustach i inne skutki uboczne leczenia onkologicznego. Warto pamiętać tu o kilku zasadach: porcje powinny być małe, ale podawane często, np. 5-6 razy dziennie każdy posiłek powinien zawierać produkty ze wszystkich podstawowych grup żywnościowych (gdy chory czegoś nie toleruje trzeba stosować zamienniki, np. zamiast mięsa – jaja lub ryby) trzeba brać pod uwagę preferencje żywieniowe chorego posiłki muszą być urozmaicone i estetycznie podane dobrze, jeśli chory je posiłki w gronie bliskich, w miłej atmosferze, przy stole (o ile jego stan na to pozwala) przed jedzeniem warto wietrzyć pokój, bo często chorym przeszkadzają zapachy gotowania dobrze mieć przygotowane porcje jedzenia, także, żeby w sytuacji, gdy chory poprosi o posiłek nie musiał na niego czekać. można wzbogacić posiłki żywnością specjalnego przeznaczenia medycznego np. w granulacie, który dodajemy do dań lub koktajli, do napojów można dodawać sok z cytryny, który zwiększa produkcję śliny i poprawia smak unikajmy pokarmów smażonych, fast foodów, napojów gazowanych. Dieta nowotworowa – czas na leczenie żywieniowe Czasem dieta w chorobie nowotworowej musi zostać uzupełniona specjalnymi preparatami, tzw. żywnością specjalnego przeznaczenia medycznego. Wcześniej dobrze jest jednak ocenić stan odżywienia chorego. Ubytek masy ciała chorego oblicza się odejmując normalną masa ciała pacjenta od tej aktualnej masa ciała. Jeśli różnica wynosi mniej niż 5 procent – wszystko jest w porządku. Jeśli powyżej 5 procent mamy do czynienia z lekkim niedożywieniem. Jeśli spadek masy ciała jest większy niż 10 procent pacjent ma umiarkowane niedożywienia, jeśli jednak wskaźnik ten jest większy niż 15 procent niedożywienie ma postać ciężką. Gdy już wiemy, że interwencja żywieniowa jest konieczna warto zasięgnąć opinii lekarza prowadzącego pacjenta. Pomoże on w dobraniu odpowiednich kompletnych preparatów odżywczych, których dawkowanie jest uzależnione od różnych czynników, w tym: masy ciała pacjenta, wieku, płci, ilości spożywanych tradycyjnych pokarmów, potrzeb żywieniowych wynikających z przebiegu i leczenia choroby. Jeśli wymagane jest wsparcie żywieniowe trzeba pamiętać o tym, żeby rozpocząć je odpowiednio wcześnie. Preparaty są zazwyczaj dobrze tolerowane przez chorych, mają różne wersje smakowe i różną konsystencję (dostępne preparaty płynne lub granulowane, które można dodać do ulubionych potraw chorego). Czym kierować się wybierając preparaty odżywcze? Najlepiej indywidualnym smakiem pacjenta. Część pacjentów rezygnuje z preparatów w płynie ze względu na nienaturalny smak. Alternatywą są preparaty granulowane, które dodaje się do tradycyjnych posiłków, nie zmieniając ich smaku. Dodatkowo w przypadku niedożywionych pacjentów onkologicznych, którzy poddawani będą rozległym zabiegom operacyjnym, zaleca się stosowanie na 5-7 dni przed i 5-7 dni po operacji podawanie preparatów (tzw. immunożywności) zawierających: argininę (uczestniczy w procesie gojenia rany), kwasy tłuszczowe omega-3 (działają przeciwzapalnie), nukleotydy (uczestniczą w procesie gojenia rany). Preparaty podawane doustnie to najprostszy, najbardziej naturalny i najmniej inwazyjny sposób zwiększenia spożycia składników odżywczych, jeśli jednak nie ma takiej możliwości trzeba rozważyć żywienie dojelitowe przez zgłębnik. Jeśli chorego nie można żywić doustnie, preparaty odżywcze dostarcza się, za pomocą sztucznie wytworzonego dostępu do przewodu pokarmowego. W takiej sytuacji powinno się wykorzystywać jedynie diety przemysłowe (miksowana dieta kuchenna nie dostarczy choremu wszystkich potrzebnych składników odżywczych). Do takich diet przemysłowych zalicza się diety standardowe polimeryczne lub podawane dojelitowo diety oligomeryczne. Czy ten artykuł był dla Ciebie pomocny? Dziękujemy za przeczytanie naszego artykułu do końca. Jeśli chcesz być na bieżąco z informacjami na temat zdrowia i zdrowego stylu życia, zapraszamy na nasz portal ponownie!
Synonimy te zostały podzielone na 24 różne grupy znaczeniowe. Jeżeli znasz inne słowa bliskoznaczne słowa „brak” lub potrafisz określić ich inny kontekst znaczeniowy, możesz je dodać za pomocą formularza dostępnego w opcji dodaj nowy synonim. Słowo „brak” w słownikach zewnętrznych
Łaknienie spaczone czyli zespół Pica - dlaczego dzieci i dorośli jedzą ziemię, drewno czy papier? Czym jest łaknienie spaczone (zespół Pica), skąd się bierze, jak objawia i jak można je wyleczyć? Każdy z nas z pewnością wziął kiedyś do buzi przedmioty do tego się nienadające, problem pojawia się tam, gdzie artykuły niejadalne zostają spożywane w sposób regularny. Dlaczego dzieci i dorośli jedzą drewno, ziemię, kurz, kwiatki czy lód? Odpowiedzią na to pytanie jest łaknienie spaczone, zwane również zespołem Pica. Czym jest zespół Pica (łaknienie spaczone)? Łaknienie spaczone czy zespół Pica to choroba psychiczna i zaburzenie odżywiania w jednym. Polega na spożywaniu substancji niejadalnych, zwykle występuje u dzieci albo osób dorosłych. W przypadku maluchów zalicza się go do zaburzenia zachowania i emocji, natomiast w przypadku osób dorosłych do zaburzeń odżywiania. Może to być jednostka chorobowa sama w sobie lub objaw innego zespołu chorobowego np. schizofrenia, zespół Kleinego-Levine'a. Co ciekawe, mimo że zespół Picka nie ma długiej historii jako jednostka chorobowa, o podobnym zespole objawów wspominał już Hipokrates. Dzisiaj szacuje się, że ok. 4% pacjentów w ośrodkach zaburzeń łaknienia cierpi właśnie na ten problem. Dotyczy dzieci, dorosłych i kobiet w ciąży. Szacuje się, że około 30% dzieci przechodzi przez objawy spaczonego łaknienia. Jak objawia się łaknienie spaczone (zespół Pica)? Zespół Pica, zwany również łaknieniem spaczonym, objawia się przymusem jedzenia substancji niezdatnych do spożycia. Może to być ziemia, kurz, drewno, lód, papier, szkło, kał, zabawki, kwiatek itd. By zdiagnozować zaburzenie u dzieci objawy muszą pojawiać się dwa razy w tygodniu przez okres miesiąca, czyli maluch dwa razy w tygodniu musi zjeść niejadalne przedmioty na przestrzeni 30 dni. Diagnozie poddaje się dzieci powyżej drugiego roku życia, bowiem mniejsze dziecko nie potrafi oddzielić produktów jadalnych od niejadalnych. Lekarz diagnozujący nie może także pominąć tutaj aspektu kulturowego, bowiem to, co jadalne w jednej kulturze, nie jest jadalne w drugiej. Rodzaje łaknienia spaczonego (zespół Pica) Łaknienie spaczone może przybierać różne formy no. amylofagii, czyli spożywania surowej skrobi, geofagii, czyli jedzenia brudu lub ziemi, ryzofagii - spożywania surowego ryżu, trichofagii - jedzenie włosów, ksylofagii (jedzenie drewna i papieru), pagofagii (spożywanie lodu), koprofagii (jedzenie kału), koniofagii - spożywania kurzu. Skąd bierze się zespół Pica? Przyczyny spaczonego łaknienia nie są do końca znane. Lekarze są zgodni co do tego, że zespół Pica odzwierciedla problemy społeczne i rodzinne, co można zaobserwować zwłaszcza u dzieci, które w ten sposób odreagowują różne stresujące sytuacje. Specjaliści biorą pod uwagę także możliwość wywołania łaknienia spaczonego przez niedobory innych elementów mineralnych np. niedoborów żelaza. Zespół Picka często występuje u osób z anemią. Może iść także w parze z poważniejszymi zaburzeniami psychicznymi jak schizofrenia, zaburzenia obsesyjno-kompulsywne. Możliwe jest także, że osoby będące na restrykcyjnej diecie, także sięgają po specyficzne "smakołyki". Jak można wyleczyć zespół Pica? Leczenie zespołu Pica najczęściej rozpoczyna się od leczenia powikłań, które pojawiły się w przypadku spożywania niejadalnych substancji np. szkła. Jeśli łaknienie spaczone jest konsekwencją niedoborów mineralnych w diecie, wówczas również należy się tym zająć. W następnej kolejności sięga się po opinię psychologiczną. Psychiatra lub terapeuta ocenia, czy u pacjenta występują zaburzenia obsesyjno-kompulsywne, schizofrenia czy inne problemy. Każdy pacjent otrzymuje indywidualną ścieżkę leczenia.

Brak łaknienia a słodkie przekąski Dość powszechną przyczyną braku apetytu u dzieci jest podawanie im pomiędzy posiłkami różnorodnych słodkich przekąsek. Warto jednak pamiętać, że wszelkie lizaki, batoniki, chipsy i inne słodycze sprawiają, że apetyt spada, i dodatkowo przyczyniają się do powstawania próchnicy.

Moje dziecko jest niejadkiem! Co mam robić?! Tego typu pytania zalewają fora internetowe i grupy na portalach społecznościowych. Matki nie wiedzą jak przekonać swoje dziecko do jedzenia, gdy to ewidentnie posiłków unika lub wybiera tylko produkty nieodpowiednie, a innych nie chce tknąć. Zbyt mała ilość pożywienia, do tego nieodpowiednio zbilansowana dieta, uboga w witaminy i składniki odżywcze może negatywnie odbić się na rozwoju naszej pociechy. Brak apetytu u dziecka niejedną mamę bardzo martwi. Aby rozwiązać problem, najlepiej jest w pierwszej kolejności poznać jego przyczynę. Dlatego warto przeanalizować w odniesieniu do swojego dziecka, możliwe powody wystąpienia braku łaknienia. Pamiętajmy, że jeśli nasza pociecha jest aktywna, dużo przebywa na powietrzu i z rówieśnikami, to niski apetyt może być niepokojący i wymagać konsultacji lekarskiej. Jakie mogą być przyczyny braku apetytu u dziecka? Alergia pokarmowa Małe dzieci niekiedy w sposób całkowicie instynktowny bronią się przed jedzeniem, nie potrafiąc odpowiednio wyjaśnić swojego zachowania osobom dorosłym. Jeśli wcześniej po posiłku występował u nich ból brzucha, to naturalnym odruchem jest chęć jedzenia jak najmniej, aby uniknąć dokuczliwego objawu. Niechęć dziecka do spożywania konkretnych potraw może świadczyć, że występuje w nich alergen, który powoduje u niego dokuczliwe dolegliwości. Wówczas nie należy pociechy zmuszać do ich jedzenia, sprawdzić możliwość występowania alergii i znaleźć zastępstwo dla danych składników. Brak apetytu a infekcje Z założenia każdy rodzic wie, że gdy dziecko jest chore, to nie jest zbyt skore do jedzenia. W tym okresie porcje są mniejsze i niekiedy trzeba się bardzo nagimnastykować, aby podawać ulubione potrawy, które są w stanie skłonić do konsumpcji. Brak apetytu w takiej sytuacji jest jednak reakcją w pełni fizjologiczną, gdyż nasz organizm zajęty jest walką z infekcją i nie chce w tym czasie tracić cennej energii na trawienie. Jeśli dziecko okazuje niechęć do jedzenia przez dzień lub dwa to nie ma większych powodów do zmartwień. Warto jednak zwrócić uwagę, jeśli nasz pociecha zaczyna odmawiać jedzenia, a oprócz tego nie pojawiają się żadne inne objawy lub np. tylko gorączka. Wówczas brak łaknienia może stanowi pierwszy wyraz utajonej infekcji, np. w obrębie pęcherza moczowego. Zaleca się w takim przypadku niezwłoczne przeprowadzenie badania moczu i ewentualnie badania USG jamy brzusznej. W sytuacji, gdy zakażenie w obrębie układu moczowego nie zostanie odpowiednio zdiagnozowane i wyleczone, może ciągnąć się latami i negatywnie oddziaływać na rozwój dziecka, z tego powodu niezwykle istotne jest możliwie jak najwcześniejsze zauważenie objawów. Brak apetytu może jednak pojawić się przy innych, często prozaicznych infekcjach, nawet przy katarze, zapaleniu ucha, przewlekłym zapaleniu zatok, jelit czy w przypadku zmian o charakterze reumatycznym. Zespół złego wchłaniania Jeśli dziecko odmawia spożywania posiłków i wyraźnie zauważasz u niego brak apetytu, może to świadczyć, iż cierpi ono na zespół złego wchłaniania. Dolegliwość ta bywa mylnie utożsamiana z alergią pokarmową. Jednak z tą jednostką chorobową mamy do czynienia w momencie, gdy nawet przy odpowiedniej podaży pokarmu rozwój dziecka nie przebiega w sposób prawidłowy. Przewód pokarmowy malucha z tym zespołem nie jest w stanie dokonać wchłonięcia składników pokarmowych i dochodzi do ich niemal całkowitego wydalenia. Wyróżniające są wówczas tłuszczowe i silnie cuchnące stolce. Najlepiej znaną chorobą dotyczącą złego wchłaniania jest celiakia, czyli nietolerancja glutenu. Obecnie gromadzone dane wskazują, że ilość dzieci na nią chorujących znacznie spada, głównie dlatego, iż gluten wprowadzany jest do diety, zdecydowanie później niż miało to miejsce dawniej. Pierwsze objawy uwidaczniają się zwykle po upływie około 6 miesięcy od wprowadzenia tego składnika do diety. Charakterystyczne jest znaczne ograniczenie apetytu u dziecka, osłabienie, zahamowanie przybierania na wadze, a niekiedy nawet jej spadek, pociecha może stać się marudna i znacząco rozdrażniona, brzuch wydaje się powiększony, a oddawane stolce są cuchnące. U dzieci z celiakią często stwierdzana jest również anemia, tak, więc jeśli obserwujemy u swojej pociechy jakiekolwiek z powyższych objawów, z pewnością wskazane będzie przeprowadzenie specjalistycznych badań. Zobacz także: Zespół złego wchłaniania u dzieci, dowiedz się czym jest to poważne zaburzenie układu pokarmowego Brak apetytu a skoki rozwojowe Dziecko w pierwszych miesiącach po narodzinach wydaje się jeść nieustannie i ogromne ilości mleka. Gdy więc wprowadzone zostaną bardziej „normalne” posiłki, a dziecko zacznie się samodzielnie przemieszczać, zwykle około 1 roku życia, to zwyczajnie nie jest w stanie tak długo wysiedzieć w jednym miejscu, aby zdążyć, zjeść cały posiłek. To całkowicie normalne i tak przebiega rozwój naszych pociech. W tym okresie pulchne niemowlęta powoli przeistaczają się w szczupłe dwulatki. I jest to dokładnie zaplanowane przez naturę, gdyż gdyby przyrost masy ciała pozostawał w dalszym ciągu na poziomie takim, jak w niemowlęctwie to w wieku 3 lat dzieci ważyłyby tyle, co dorodni uczniowie szkoły podstawowej, a to z pewnością nie byłoby zdrowe. Niedobory żelaza Żelazo to składnik odpowiedzialny w naszym ustroju za budowanie hemoglobiny, która z kolei jest czerwonym barwnikiem naszej krwi i jest odpowiedzialna za przenoszenie wraz z nią tlenu w obrębie organizmu. Niedobór żelaza nazwiemy inaczej niedokrwistością lub anemią, jest to stan, który może wywołać znaczne niedotlenienie tkanek i w sposób ujemny wpłynąć na funkcjonowanie całego ustroju. Istnieje szereg silnie charakterystycznych objawów, które mogą skłonić nas do podejrzenia u dziecka niedoboru żelaza: spadek witalności, bladość, męczenie się oraz brak apetytu. Przy stwierdzonej anemii wprowadza się odpowiednie leczenie, które w większości przypadków skutkuje znaczącą poprawą apetytu. „Spaczone łaknienie” to objaw, który zwykle wprost daje nam do zrozumienia, że u naszego dziecka pojawił się niedobór żelaza. W takim wypadku dziecko najczęściej nie chce jeść normalnych posiłków, jednak niezwykle chętnie zajada się kredkami, papierem czy też tynkiem. Brak łaknienia a słodkie przekąski Dość powszechną przyczyną braku apetytu u dzieci jest podawanie im pomiędzy posiłkami różnorodnych słodkich przekąsek. Warto jednak pamiętać, że wszelkie lizaki, batoniki, chipsy i inne słodycze sprawiają, że apetyt spada, i dodatkowo przyczyniają się do powstawania próchnicy. Z tego powodu wskazane jest raczej urządzanie regularnie jednego dnia lub od czasu do czasu dnia ze słodkościami, gdy może zjeść coś większego słodkiego, niżeli codzienne podawanie mniejszych porcji słodyczy. Zbyt mało ruchu Nawet gdy za oknem szaro, zimno, deszczowo lub śnieżnie warto zabierać dziecko na spacery, prowokować do aktywności na świeżym powietrzu. Pozwoli to zahartować pociechę przed ewentualnymi schorzeniami i jeszcze poprawi apetyt. Zmuszanie do jedzenia U małych dzieci dość powszechne jest posiadanie własnych, ściśle określonych upodobań kulinarnych. Warto ocenić dietę dziecka w dłuższej perspektywie czasu, a nie jednego dnia. Jeśli jednego dnia zdecyduje się na jedzenie jedynie płatków na mleku, a kolejnego owoców, później znów innego produktu, to w tygodniu dostarczy wszystkiego, czego potrzebuje do normalnego, zdrowego rozwoju. Nasze zmuszanie pociechy do jedzenia produktów, które my uznajemy za zdrowe, w dłuższej perspektywie może doprowadzić do zrażenia do jedzenia i całkowitego utracenia apetytu. Wola własna Małe dziecko najczęściej usilnie dąży do pokazania swojej samodzielności i autonomii względem rodziców, a w szczególności matki. Dwu-trzy-letni szkrab może zachowywać się przy stole w różny sposób, sprawdzając, jaka będzie reakcja otoczenia. Jeśli rodzice pozostaną stanowczy i spokojni to szybko zrezygnuje ze swoich prób, gdyż będzie widziało, że nic nowego nie wnoszą. Jeśli jednak wysmarowanie stołu masłem spotka się z irytacją, dziecko może uznać, że to świetna zabawa i ponawiać próby. Podobnie z odmawianiem jedzenia – jeśli dziecko zobaczy nasze podenerwowanie, dłużej będzie tkwić w takim zachowaniu. Wystarczy nieco odpuścić restrykcyjne normy żywieniowe i przestać się tak przejmować każdym składnikiem, dziecko zobaczy spokój i całość wróci powoli do normy. Zaparcia Mogą pojawiać się z różnych powodów i mieć różny charakter. Dziecko czuje się rozdęte, boli je brzuch, a dolegliwości te rosną na sile po jedzeniu, więc trudno się dziwić, że stara się znacznie ograniczyć spożywanie posiłków. Należy doprowadzić do regularnego wypróżniania się, a jeśli domowe metody zawiodą zwrócić się o pomoc do lekarza rodzinnego lub pediatry. Czytaj również: Zaparcia u dzieci – jak ulżyć dziecku? Contextual translation of "łaknienia" into English. Human translations with examples: anorexia, eating disorders, loss of appetite, appetite decreased. MuQhxf.
  • 4s0wjm40p4.pages.dev/71
  • 4s0wjm40p4.pages.dev/21
  • 4s0wjm40p4.pages.dev/13
  • 4s0wjm40p4.pages.dev/65
  • 4s0wjm40p4.pages.dev/39
  • 4s0wjm40p4.pages.dev/1
  • 4s0wjm40p4.pages.dev/89
  • 4s0wjm40p4.pages.dev/10
  • cierpi na brak łaknienia